Jak wiecie podjęłam decyzje o tej podróży bardzo szybko i w dwie godzimy musiałam się spakować. Chciałam wziąć kartę kredytową ale nie mogłam jej znaleźć, bo zazwyczaj nie noszę jej przy sobie. Mam zwyczaj, że zawsze biorę dwie rożne karty w podróż gdyby z jedną był problem. Tym razem wzięłam tylko jedną kartę. Gotówki nie wzięłam sporo, bo przecież są bankomaty a lepiej nie nosić dużych pieniędzy przy sobie. Wczoraj się okazało że moja karta nie działa!!!!
Ponieważ jest chip-owa a bankomaty na Bali przyjmują tylko magnetyczne. Na szczęście spotkałam wczoraj Justynę, która miała ten sam problem ale po konsultacji z bankiem uaktywnili jej pasek magnetyczny na karcie. Mój mąż udał się w Polsce do trzech oddziałów Pekao i w żadnym nie wiedzieli o co chodzi (taka wiedza pracowników). Zadzwoniłam więc na infolinie i Pan łaskawie mnie poinformował:
-nie odblokujemy Pani paska magnetycznego ze względów bezpieczeństwa i generalnie to stara metoda i nasz bank tak nie robi.
Pytam więc jak w takim razie jak mam wybrać pieniądze?
-Niech Pani znajdzie kogoś komu działa karta i niech zrobi mu Pani przelew.
Tak tylko do przelewu środków w owym banku potrzebna jest karta kodów jednorazowych, myślicie że wzięłam w podróż z plecakiem tą kartę Sami oceńcie czy polecam Wam ten … bank (jak tylko wrócę do Polski to rezygnuje z ich usług).
Los mi jednak zesłał Justynę i jej kolega Max z wielką chęcią pomoże mi wybierając pieniądze z bankomatu a ja zrobię mu przelew z mojego innego konta, gdzie nie potrzebuje karty kodów jednorazowych. Aby mi pomóc ekipa została jeden dzień dłużej i nie mają teraz noclegu ale zaraz coś poszukamy, bo ja też miałam jechać dalej i też nie mam noclegu. 
Dziękuje po stokroć Maxowi i wiem że dobro wraca z podwójną mocą.
Gdyby jednak nie pojawili się na mojej drodze Ci wspaniali pomocni ludzie musiałabym przesiedzieć tu jeszcze kilka dni czekając na przekaz pieniężny Western Union z Polski.
Pamiętajcie, zawsze bierzcie kilka rożnych form płatniczych i miejcie zawsze schowane pieniądze „na czarną godzinę”.