Tajlandia na każdą kieszeń

TAJLANDIA NA KAŻDĄ KIESZEŃ
Dostaje mnóstwo zapytań odnośnie podróżowania do i po Tajlandii, więc stwierdziłam, że korzystając z mojego doświadczenia i wiedzy opiszę główne informacje oraz wskazówki dotyczące mojego ukochanego kraju w Azji.plan zwiadzania taj

Jak i kiedy?
Najlepszym okresem na podróżowanie po Tajlandii jest listopad-grudzień, kiedy to po porze deszczowej wszystko jest zielone a wodospady, rzeki i jeziora zachwycają swoim pięknem. Oczywiście można się wybrać później styczeń-kwiecień, żar lejący się z nieba nie przeszkadza tak bardzo przy zwiedzaniu pięknych plaż czy wysp ostudzając nas lekką bryzą. Tudzież okres od maja do września może nas zaskoczyć urwaniem chmury i wyjęciem po pół dnia z życia przez kolejne dni podróży. Dojechać/dolecieć do Tajlandii w naszych czasach jest bardzo prosto. Można pojechać motocyklem/ samochodem/stopem/komunikacją lokalną ale to się wiąże z długim terminem realizacji, czyli nie dla każdego, bynajmniej nie dla mnie (w dniu dzisiejszym), więc przedstawię propozycję samolotową. Najlepiej kupić bilet około pół roku wcześniej, polując na promocje np. teraz kupić bilet na listopad. Jak wyszukać promocje? bardzo prosto wystarczy codziennie wchodzić na każdą ze stron linii lotniczych lecących w danym kierunku i w końcu coś się trafi…. proste??? Nie 😉 dlatego też są strony np. fly4free, mleczne podróże, wakacyjni piraci itd. na których pojawiają się informacje o różnych promocjach, czyli cała praca z wyszukiwaniem tanich lotów spada nam z ramienia bo wykonał ją ktoś inny (za co bardzo dziękuję tym ludziom;). Gdy odnajdziemy taką promocję to trzeba być odrobinę bystrym aby ją zarezerwować i już mamy bilet do Bangkoku za przykładowo 1000 zł. w dnie strony (czasami pojawiają się mega promocje np. 500 zł w dwie strony charterem do Wietnamu, dwa dni przed wylotem). Można też kupić po prostu bilet na wybrany termin, który będzie kosztował ok. 2000 – 2400 zł. do Bangkoku bezpośrednio na stronie linii lotniczych (Emirathes, Etihad, Qatar Airways, KLM, AIR France, Lufthansa, Swiss, UIA, Aeroflot, Turkish Airlines, British Airlines itd.). Jeśli i to sprawia nam kłopot to idziemy do jakiegoś biura podróży (najlepiej mojego) i za małą prowizję rezerwujecie odpowiedni bilet. Co do sposobów wyszukiwania tanich lotów i panujących mechanizmów poświęcę osobny wpis. Po Tajlandii podróżuje się stosunkowo tano, można polatać tanimi liniami, można przejechać się nocnym pociągiem lub autobusem z miejscami do spania na długich dystansach, na bliższych można skorzystać z lokalnego transportu lub luksusowego a i tak niedrogiego turystycznego. Wystarczy znaleźć agencje turystyczną i tam zakupić bilety/łączone bilety do miejsca które nas interesuje. Ewentualnie można udać się na dworzec główny i wszytko załatwić lokalnym transportem i to będzie najtańsza opcja nie wliczając stopa lub wypożyczenia/kupienia roweru.
Przygotowanie do podróży.
Generalnie można po zakupie biletu już nic nie robić tylko wsiąść do samolotu i wysiąść na miejscu, jedyny nasz obowiązek to paszport ważny pół roku od daty powrotu. Nie ma wizy ani obowiązku szczepienia, natomiast proponuje wykupić dla bezpieczeństwa ubezpieczenie turystyczne czyli koszty leczenia, ambulatoryjne, nnw itd. Nie musicie mieć nawet zarezerwowanych noclegów, bo na miejscu zawsze się coś znajdzie, tudzież jeśli lecicie pierwszy raz to zarezerwujecie sobie pierwszy nocleg aby mieć punkt odpoczynkowy po długiej lotniczej podróży. Warto wcześniej zastanowić się też co zamierzacie zwiedzać, gdyż jeśli zechcecie zobaczyć Phuket lub polecieć do innego azjatyckiego kraju co jest bardzo tanie bezpośrednio z Bangkoku, to lepiej zarezerwować taki bilet wcześnie na np. airasia bo jest taniej. Piszę ciągle o Bangkoku, gdyż jest to świetne miejsce wypadowe do zwiedzania Tajlandii ale można również polecieć bezpośrednio na Phuket jeśli akurat ten region chcecie zwiedzać. Moja wskazówka bezpieczeństwa którą należy wykonać przed podróżą, to zeskanowanie paszportu (oraz wiz jeśli owe posiadamy) i podesłanie na maila, ewentualnie mieć kilka egzemplarzy schowanych w różnych miejscach przy sobie a robimy to na wypadek kradzieży. Mając kopie paszportu wyrobimy tymczasowy dokument z pomocą ambasady polskiej, nawet w jeden dzień. Natomiast o gotówkę przy kradzieży bym się nie martwiła, bo zawsze jeśli stracimy wszystko możemy poprosić kogoś bliskiego o przesłanie pieniędzy z polski np. przez Western union. Oczywiście należy zachować ostrożność również w tej kwestii chowając część rezerwowych pieniędzy pomiędzy rzeczami osobistymi w plecaku. Bardzo fajną formą jest chowanie pieniędzy w apteczce, przykładowo na dnie tuby z musującymi tabletkami. Jestem zwolennikiem nie noszenia paszportu i wszystkich pieniędzy przy sobie. Zazwyczaj zostawiam dokumenty i kosztowności w hotelowym sejfie, należy poprosić o potwierdzenie dokładnej ilości pieniędzy, które się tam zostawia bo mogą zniknąć i nie zostawiać kart płatniczych, gdyż nie wiadomo kto ma dostęp do danego sejfu i może skopiować dane z karty. Poruszając się po mieście należy mieć dokument przy sobie, ja mam ksero paszportu i potwierdzenie ubezpieczenia, jak ukradną nic się nie stanie a jak policja poprosi o potwierdzenie danych osobowych będą musieli pojechać ze mną do hotelu. Proponuje również zapisać sobie gdzieś nr telefonu na policje lub do ambasady, tak na wszelki wypadek. Mieliśmy w podróży kilka sytuacji w których nr telefonu na policje był potrzebny ale w rezultacie działał jak straszak i nigdy go nie wykorzystaliśmy.
Ceny.
Jednym słowem „Tanio jak w Biedronce” hehe. Waluta tajska to Baht (THB) 1PLN = 9THB, czyli wystarczy od wszystkich cen tajskich odjąć jedno zero i mamy przybliżoną cenę w złotówkach. Najlepiej zabrać ze sobą dolary lub euro i wymienić na miejscu w kantorze (mogą zostać doliczone opłaty), jeśli masz starsze banknoty dolarowe lub odrobinę zniszczone, będzie spory problem z wymianą lub doliczą sporą marżę za wymianę takich banknotów. Można oczywiście wybierać pieniądze z bankomatów, tutaj też musimy się liczyć z opłatą. Lepiej nie płacić kartą kredytową na miejscu w mniejszych sklepach, restauracjach, budżetowych hotelach bo możemy zostać okadzeni ze wszystkich pieniędzy z karty ale to akurat tyczy się prawie wszystkich krajów na naszej planecie. Każdy podróżuje inaczej i ma inny budżet, dlatego też przedstawię ogólne ceny. Bilet lotniczy do Bangkoku ok 2 tys. (oczywiście można kupić taniej w promocji), noclegi są w różnych cenach w zależności od miejsca. W regionach typowo turystycznych jak Bangkok, Phuket, Pattaya można spać w hostelach tanio, nocleg za ok 30zł/1os lub hotel o dobrym standardzie 120zł/pokój 2 os. Wyjeżdżając w inne miejsca jest jeszcze taniej, można wynająć bungalow 2 osobowy, niedaleko plaży za 40zł/domek. Najlepiej rezerwować na miejscu, co zajmuje więcej czasu ale można znaleźć coś extra za niewielkie pieniądze i widzimy co bierzemy. Jedzenie jest bardzo tanie, dziennie na osobę jedząc na ulicy, ewentualnie w tanich knajpach wychodzi ok 20 zł/os/dzień ale na ten temat poświecę odrębny wpis. Podsumowując: na dwa tygodnie można zmieścić się w kwocie 2 tys. za osobę +przelot, oczywiście można też taniej ale czy jest sens lecieć tak daleko i odmawiać sobie przyjemności oraz zwiedzania, bo akurat bilety do różnych atrakcji czy to muzeum, czy to świątynia, czy to rejsy są drogie. Generalnie Tajlandia jest mega prosta w podróżowaniu na własna rękę, gdyż jest wysoce rozwinięta infrastruktura turystyczna, która daje możliwość taniego podróżowania po kraju i spania w bardzo tanich a dobrych miejscach.
Co i dla kogo?
Najważniejszy i najciekawszy punkt, czyli co warto zobaczyć. Tutaj będę musiała korzystać głównie z wiedzy zdobytej przez wieloletnią pracę w branży turystycznej, gdyż ja odwiedziłam tylko Prowincje Trat i Bangkok. Tajlandia jest tak ogromnym krajem, że jeśli nie wybierasz się w roczną podróż to nie zdołasz zobaczyć wszystkiego. Poza tym każdy wybiera się tam w innym celu: jedni lecą imprezować, drudzy tylko odpoczywać na rajskich plażach, inni z nastawieniem na zwiedzanie, kolejni w wyższych celach np. medytacje, szkoła jogi, nauka w klasztorze, nurkowanie, ratowanie rezerwatów przyrody, poznawanie kultury ludów etnicznych/religii itd. Tym ostatnim póki co nie będę się zajmować, a aby opisać pozostałe musiałabym wydać książkę, więc w ogromnym skrócie rzucę kilka propozycji dla każdego z Was.
Do zwiedzania:
-Bangkok
– Chiang Mai
-Prowincja Chiang Rai (Mae Salong, Chiang Khong, Mae Sai)
-Koh Phi Phi czyli dwie wyspy: Koh Phi Phi Don oraz Koh Phi Phi Leh (na tej wysepce znajduje się zatoka Maya Bay, na której kręcony był film „Niebiańska Plaża” z Leonardo DiCaprio)
-Kanchanaburi (miasto słynie z mostu na rzece Kwai)
-prowincja Krabi
-Phukte (miasto, wyspa Ko Siray tam znajduje się wioska „Cygów Morza”)
-Koh Tao, Similan (polecam do nurkowania)
-Ang Thong (archipelag około 50 bezludnych wysepek tworzących Morski Park Narodowy)
-Mae Hong Son (polecane na trekking)
-Sukhothai (zabytki znajdują się na Liście Światowego Dziedzictwa UNESCO)
– Kaeng Krachan, Phu Kradung, Khao Yai (najciekawsze parki narodowe)
Do imprezowania:
-Bangkok
-Phukte (miasto, Patong Beach)
-Pattaya
– Koh Phi Phi Don
-Koh Pha Ngan (bardziej dla backpackerów)
Do plażowania:
-Kata Noi Beach
– Hua Hin (blisko Bangkoku, spokojna okolica)
-Phuket (Kathu, zatoka Chalong, plaża Rawai, wyspy: Ko Siray, Ko Nakha Yai)
-Krabi (plaża Ao Nang i Tham Phra Nang, wyspy: Ko Poda, Ko Hua Khwan)
-Koh Samui
-Koh Chang (wyspa słoni)
-Koh Samet
-Koh Tarutao (dziewicza wyspa należąca do parku narodowego i nie zniszczona komercjalizacją)
Sloganowo przybliżyłam Wam kilka pięknych miejsc na mapie Tajlandii. Mając w głowie moją wizje podróżowania nie zdradziłam Wam kilku rajskich miejsc bez turystów, bo ma być bez turystów jak w końcu tam dotrę.

Comments

comments

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*