Lanzarote

Zdecydowanie najmniej mi się podoba spośród wysp kanaryjskich. Wszędzie ciemne powulkaniczne skały i popioły. Więcej zieleni niż na Fuerteventurze ale plaże z wyjątkiem kilku pięknych zatok, pozostawiają wiele do życzenia.DSCF0402 Jedynym uroczym aspektem wyspy są bielone zabudowania. Niesamowity krajobraz: czarna powulkaniczna ziemia, okraszona zielenią i białymi miejscowościami.

Będąc przy nietypowym krajobrazie nie mogę zapomnieć o spektakularnych masywach skalnych Salinas del Janubio oraz Los Hervideros, gdzie niegdyś lawa spotkała się z oceanem.

Największą atrakcją wyspy jest Park Narodowy Timanfaya. Osobiście tam nie byłam, bo widziałam zdjęcia ludzi, którzy odwiedzili park i byli zachwyceni. Nic dziwnego, że byli wniebowzięci. Ale po Yellowstone nic już nie zachwyca, więc nie potrzebowałam, wg mnie komercyjnych widoków czym jest  „Góra Ognia”. Ta wulkaniczna ziemia ma jednak dobre właściwości, dzięki którym powstaje niesamowite wino. Choćby dla tego smaku warto odwiedzić Lanzarote. My jak zawsze z przygodami zwiedziliśmy wyspę.IMG_1284 (3) Będąc na Fuerteventurze, stwierdziliśmy, że odwiedzimy naszych znajomych na Lanzarote. Ich dwójka z dwójką dzieci + nasza dwójka i auto pięcioosobowe – hehe. Mój mąż jako dżentelmen poświęcił się i zwiedzał, jeżdżąc w bagażniku. Auto okazało się jedna być wygodnym wanem w którym mężczyzna wysokości prawie dwóch metrów, mógł wyciągnąć nogi na prosto w bagażniku. Dzieci były mocno zaniepokojone, gdyż zazwyczaj w bagażniku wożą psa. Chłopcy są jeszcze malutcy i nie byli w stanie zrozumieć co się dzieje, zwłaszcza w momencie, kiedy wujek zaczął szczekać i robić wygłupy.

Jazda w bagażniku to nic… po powrocie do portu, nikt nie chciał przechować naszej walizki, bo bali się bomby. Unieruchomieni w porcie znaleźliśmy mały zakątek na odpoczynek.

Gdyby nie aktualna  pora roku, która jest nocami dość chłodna, można by tam spać 😉 Kiedy słońce odrobinę przygrzało w mi główkę, wpadłam na pomysł poinformowania świata o tym, że będziemy spać pod gołym niebem. Świat nie zwrócił nawet na to uwagi w ciągu swojego zapracowanego życia. Czytali i pewnie myśleli –tej to fajnie, podróżuje sobie a teraz będzie spać w porcie, extra. Nikt się tym nie przejął ;/ Przecież może być niebezpieczne i generalnie wpadłam właśnie na jeden z głupszych pomysłów, które przytrafiają mi się w życiu. Już sobie wyobrażam jak tam śpimy w deszczu, suszeni o poranku zimnym watrzyskiem a do tego … mewy.

Comments

comments

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*