Nasza podróż po Kambodży bardzo szybko się skończyła, spędziliśmy tam tylko tydzień ale był to niesamowicie intensywny czas. Ludzie tam są fantastyczni, zawsze schludnie ubrani, mili, pomocni z ciągłym uśmiechem na twarzach, kłaniając się ze złożonymi rękoma jak do modlitwy. Nie spotkaliśmy się tutaj z żadną agresją, wręcz przeciwnie wszyscy byli aż zbyt mili, myślę że duży wpływ na ich zachowanie ma religia buddyzmu w której są wychowywani, napełniając ich serca miłością i szczerością. W niektórych miejscach tego kraju zwłaszcza na południu panuje druzgocąca bieda, ludzie mieszkający w domach z blachy otoczeni milionem śmieci. Uważam za największy problem tego kraju to brak gospodarki odpadami, śmieci są po prostu wszędzie. Staram się żyć ekologicznie i scenka typu „jedziemy busem a kierowca wyrzuca plastikowe śmieci przez okno” mnie doprowadza do furii. Ze względu na to że lokalni nie płacą podatków zapewne rząd nie ma pieniędzy na wysypiska. Nawarstwione śmieci są zazwyczaj wypalane w porze suchej co powoduje pożary lasów a w porze deszczowej większość spływa do rzek i dalej do morza. Próbując dostać się lokalnym transportem do Tajlandii przejechaliśmy przez prawie środkową Kambodżę (wzdłuż wybrzeża jeszcze nie wybudowano drogi). Przedzierając się przez góry oraz tereny rolnicze mieliśmy okazje podglądać życie lokalnych przez okna naszego autobusu, niczym oglądając w telewizji program przyrodniczo-podróżniczy. Niesamowite widoki od przyrody po krowy przecinające niespiesznie naszą drogę, po życie lokalnych ludzi. Wbrew pozorom nie wydaje mi się aby Ci rolnicy żyli w skrajnej biedzie jak ludzie z południa. Mieszkają zazwyczaj w drewnianych domach na palach z blachą falistą na dachach a pod tymi domami w przewiewnym miejscu lezą na hamakach wraz z gromadką dzieci (tylko dlaczego te dzieci nie są w szkołach:/) Rozmawiając z lokalną społecznością na południu dowiedzieliśmy że ceny ziemi są bardzo wysokie w regionie turystycznym, wiec lokalni budują domy z blachy przy drogach lub na opuszczonych działkach. Zdziwiły mnie również kosmiczne ceny noclegów, jedzenia, transportu nawet lokalnego (Tajlandia jest o wiele tańsza). Jeśli oni tyle zarabiają to dlaczego jest tak straszna bieda, poza tym że są wszędzie śmieci to nie płacąc podatków ludzie nie maja żadnego socjalu, może dlatego widać gołym okiem rozwarstwienie społeczne bo ten kto może mieć swój biznes zarabia sporo a „biedni” nie maja pieniędzy aby posłać swoje dzieci do szkoły przez co później nie znajdą pracy. Generalnie zakochałam się bezgranicznie w Kambodży, spotkałam tu tylko przemiłych ludzi, jadłam niesamowicie smaczne jedzenie, zwiedzałam świątynie które dla mnie są cudem świata a na wyspach poczułam się jak w raju. Na pobyt polecam rajskie kambodżańskie wyspy: Koh Rong oraz Koh Rong Samloem z niebiańskimi plażami. Mogłabym tak całymi dniami odpoczywać na białych plażach, pływać w turkusowej wodzie a wieczorami imprezować z hipisami i backpackersami. Do zwiedzania polecam oczywiście Angakor.