MotoProwansja

Bonjour 😉 Moja pierwsza podróż do Francji, pierwsza i zapewne nie ostatnia, lecz jakość nie wyrywam się aby tam wracać. Dlaczego?
Przeczytaj, co się wydarzyło w czasie mojej podróży motocyklowej przez Prowansję , a znajdziesz odpowiedź. Czytaj dalej MotoProwansja

Wymalowane marzenia

„Wymalowane marzenia”.
Marzenia, każdy je posiada, nieliczni je spełniają. Żyję w przekonaniu, iż nie ma rzeczy niemożliwych, dlatego realizacja moich marzeń zazwyczaj jest bardzo prosta. Odkąd pokochałam jazdę na jednośladach, zamarzyłam o wyprawie na Harleyu przez zachodnią część USA. Bo kto będący motocyklistą nie marzy o osiodłaniu nieposkromionego Harleya i pomknięciu nim wzdłuż najbardziej fascynującej drogi świata, Route 66?wymalowane marzenia Czytaj dalej Wymalowane marzenia

MotoChorwacja

Weekend majowy to czas wolny od pracy! Jazda motocyklem to wolność! Kiedy połączymy czas wolny i wolność powstaje nam świętość, która stała się tradycją. Tradycją podróży na motocyklu w okresie weekendu majowego. Ten moment jest świetnym czasem na rozpoczęcie sezonu motocyklowego, dlatego też co roku dosiadamy nasze jednoślady i wyruszamy przed siebie. Tym razem zabieram Was do Chorwacji.motochorwacja Czytaj dalej MotoChorwacja

MotoBawaria

MotoBawaria to moja pierwsza, dalsza wyprawa motocyklowa. Odbyła się w czasie weekendu majowego i od tamtej pory, co roku, w tym terminie podróżujemy na motocyklach. Przejechaliśmy ok. 2 tys. kilometrów na dwa motocykle. Dojazd oraz powrót autostradami, na miejscu tylko boczne drogi. Jako, że jesteśmy szaloną ekipą a Bawaria wydawał nam się być nudna stwierdziliśmy, że nagramy film parodiując historię Ludwika II. Zasiądźcie wygodnie a ja zabiorę Was w podróż w czasie:

page Czytaj dalej MotoBawaria

Toskania

Ostatnio przeczytałam w jakimś czasopiśmie, że we Włoszech dni nie liczy się w godzinach tylko w przeżyciach i całkowicie mogę się z tym zgodzić.IMG_1594 Kto z Was chociaż raz był we Włoszech wypił świeżą kawę gdzieś w restauracji przy tętniącej „włoskim” życiem ulicy, ten czuje to co ja czuje pisząc ten tekst: Otaczający zgiełk miasta, miasta w którym nikt się nie spieszy a gdy spotka przyjaciela to rozmawia z nim nawet godzinę. Rozmowa ich przypomina taniec, gesty rękoma, cmokanie, cięgła zmiana tonu i piękny włoski język. Nic więcej nie trzeba, no może małe tiramisu. Czytaj dalej Toskania